symulacja fizycznego lotu pocisku - efekt ognia zaporowego

Nie całkiem chyba tak jest, bo wtedy wszyscy by strzelali "smugowymi" celując jak większość graczy w paintball-a i airsoft - "po kulkach" Wink

Czasami widać RKMistów, którzy co któryś nabój w taśmie mają ze smugowym pociskiem (i do tego kilka ostatnich w taśmie też).

Nie tylko RKMiści tak robią. Tyle, ze smugowych nie używa się zamiast np. kolimatorów.

Poruszałem już kiedyś temat rozmiaru plamki.

Moim zdaniem, jeżeli pole aktywne wiązki ma przekrój o średnicy ok. 1 metra (a to jest raczej dosyć optymistyczna i krótkodystansowa wersja) -- to jak wytłumaczyć, że efekt ognia zaporowego pojawia się "o wyciągnięcie ręki", a gracz pada martwy?

Lepiej sobie darować ten temat. No chyba że się przesiądziemy na diody laserowe. Na ile zorientowałem się z opisu MILES'a (tego armijnego, nie Tag'a) -- on jest oparty właśnie na nich. Ale wtedy istnieje ryzyko usmażenia koledze siatkówki, a na to raczej w cywilu nikt się nie zgodzi...

Zawsze można ganiać w okularkach "przeciwlaserowych", że to tak ładnie określę.

Okularów się praktycznie nie zauważa, nie ma co demonizować.

No ale dyskomfort jednak jest w okularach.

British: czy zagwarantujesz graczom (w tym ew. roszczenia finansowe) iż pomimo tego, że laser mieści się w klasie 'bezpiecznej' dla oka nic się nie stanie?
Czy przy ryzyku rzędu promili dla uszkodzenia wzroku podejmiesz je?

Cupal: uwierz, że żeby ustrzelić gracza trzeba w niego trafić (nie ciut obok) i to im dalej się od niego znajdujesz (truizm) tym musisz dokładniej celować (a wiązka robi się coraz szersza).

No też tak średnio jestem za laserami.

Ależ oczywiście, że preferowałbym system bez żadnych elementów szkodliwych dla wzroku, i jeśli istnieje ryzyko uszkodzenia oka laserem (choćby i sam laser był bezpieczny, ale w połączeniu z optyką na broni i on może wyrządzić szkodę), uważam, że trzebaby z laserów zrezygnować (bezpieczeństwo przede wszystkim).
Po prostu zaznaczam, że jest możliwość ochrony przed promieniem lasera(co nie znaczy, że będę forsował okularki ochronne do LT, sam jestem im przeciwny).

Diodka u wylotu lufy, czy raczej tłumika wystarczy.

Witam ponownie.

To w takim razie jakie jest pole aktywne detekcji?

Rozumiem, że nie jest to cała plamka światła. Ale czy mamy jakieś wyliczenia/pomiary?

Pytanie ma czysto praktyczny kontekst -- jeżeli plamka będzie zbyt mała, to trafienie człowieka będzie niemożliwością. Chyba że całego obłożymy detektorami.

Żeby mieć pewność wykrycia trafienia, to detektory muszą być rozłożone na ciele gęściej niż średnica obszaru aktywnego wiązki.

Czyli jeżeli obszar aktywny będzie miał średnice 5 cm, a czujniki umieścimy co 15, to będziemy mieli imponujące martwe pole...

Dodatkowo ciekaw jestem, jakimi parametrami możemy stroić rozmiar pola detekcji. Przychodzą mi do głowy:
- czułość detekotora
- moc emisji
- skupienie wiązki (czyli bardziej zaawansowana optyka)

Dopytuję głównie dlatego, że chcę zrozumieć ten temat. Przyjmuję argument "zbudowałem zestaw o zasięgu 100 m i polu detekcji 10 cm" jako dowód na wykonalność takiej konfiguracji. Ale mam naturę nieco teoretyzującą, więc dążę do uzyskania reguły w stylu "przy mocy diody X mW otrzymuję pole detekcji zmienne liniowo od z do y cm na przestrzeni od a do b metrów od emitera, a zmiana parametru ABC powoduje że rozmiar pola detekcji robi coś tam".

na 150 metrach wykrywalna wiązka ma 1-2 metry średnicy, czyli możesz trafić ok 50-100cm od czujnika. tak MNIEJ WIĘCEJ wyszło z mojego testowania zestawu od AndAwaya, na jakieś 150-170 metrów.

mniej więcej tyle mogłem przesunąć krzyż celownika optycznego od sensora, który świecił gdy był oświetlany podczerwienią.

nie wiem, czy zestaw niesie dalej, IMHO niesie, sensor dobrze reagował. po prostu nie miałem fizycznie jak dalej odejść.

Z kilkuset metrów przesunięcie osi optycznej o kilka milimetrów powoduje iż mimo 'plamy' podczerwieni o średnicy 2 metrów i tak nie trafisz (tym bardziej w nocy z 450 metrów).

Załóżmy że strzelec umie strzelać. Jak duże będzie pole detekcji z 300 metrów? Żeby nie było one shot -> multi kill.

Przy super dobranej optyce uda się osiągnąć 'plamę trafienia' z 300m ok 1m (co daje ok 0,2 stopnia przesunięcia lufy żeby już nie trafić). Analogicznie przy plamie 2 m - 0,4 stopnia.
Oczywiście cała plama podczerwieni będzie dużo większa, ale jest to 'martwa część' i nie gra ona roli - trafienie nią nie powoduje trafienia (ew. 'near miss').